poniedziałek, 16 marca 2015

Rozdział 6.

Zamurowało mnie gdy przede mną stał ten sam brunet, który mnie obserwował od samego wejścia do domu Zayn`a. Przełknęłam głośno ślinę, gdy obleśnie się uśmiechnął.
- Witaj skarbie - szedł małymi krokami w moim kierunku.
- Stój! Nie zbliżaj się ! ZAYN!!! - zaczęłam krzyczeć.
- Nie bój się, chcę Cię tylko bliżej poznać - mówił  spokojnym tonem.
- ZAYN!!!!!
Chłopak chwycił za zasłonę zrywając ją. Okryłam swoje Ciało natychmiastowo rękami, lecz nie mogłam się okryć wystarczająco, przez małe dłonie. 
- Zamknij się! Nie ma go. Chwycił moje kruche ciało unosząc do góry. Zaczęłam się wyrywać lecz moja siła w porównaniu do jego był słaba. Żaden z moich ciosów go nie ruszała. Z moich oczu zaczęły wydostawać się łzy. Posadził mnie na szafce.
- ZAYN!!!!!! - Zaczęłam wrzeszczeć przez łzy, lecz chłopak zamknął mi je swoimi. Całował mnie brutalnie, nie wiedziałam co robić. Jeśli bym je oddawała było by przyjemnie. Nagle chłopak uniósł moje ręce do góry, a swoje pocałunki przeniósł na szyje. 
- ZAYN, proszę.. - nie miała siły, nagle poczuła ukłucie, a cały świat zaszedł mgłą... 

2 komentarze:

Obserwatorzy